Kacper Lipiński, burmistrz Trzemeszna przegrał w sądzie z dyrektorem Domu Kultury Mariuszem Zielińskim, którego kilka miesięcy temu odwołał ze stanowiska. Sąd stwierdził, że nie można odwołać dyrektora instytucji kultury z powodu utraty zaufania, jak również z powodu braku umowy dotyczącej warunków organizacyjnych i finansowych działania instytucji, w sytuacji gdy dyrektor był powołany przed wejściem w życie nowelizacji ustawy z 2012 roku.
Kacper Lipiński, nowy burmistrz Trzemeszna (woj. wielkopolskie) w ostatnich dniach czerwca odwołał wieloletniego dyrektora Domu Kultury w Trzemesznie Mariusza Zielińskiego. Napisałem wówczas, że dawno nie czytałem tak kuriozalnego uzasadnienia zarządzenia w sprawie odwołania dyrektora instytucji kultury. Mój pogląd o tym, że do odwołania doszło z rażącym naruszeniem prawa właśnie potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, który wyrokiem z 27 listopada 2024 r. (orzeczenie nieprawomocne) stwierdził nieważność zarządzenia o odwołaniu dyrektora Domu Kultury w Trzemesznie i zasądził od burmistrza zwrot kosztów postępowania.
Przypomnijmy, że Mariusz Zieliński kierował Domem Kultury w Trzemesznie od 2006 r. To oznacza, że został powołany przed „dużą” nowelizacją Ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Przed 1 stycznia 2012 r. możliwe było powoływanie dyrektorów na czas nieokreślony. Nie istniał również obowiązek zawierania z dyrektorami umów określających warunki organizacyjno-finansowe działalności instytucji kultury oraz program jej działania. Jak wskazywałem w swoim artykule prawidłowe powołanie, a także zaproponowanie i przygotowanie umowy jest obowiązkiem organizatora. Tymczasem burmistrz Kacper Lipiński uczynił z tego zarzut dyrektorowi i z tych powodów odwołał Mariusza Zielińskiego ze stanowiska dyrektora Domu Kultury w Trzemesznie. Oprócz tego burmistrz wskazał, że odwołanie Mariusza Zielińskiego uzasadniały również istotne różnice między nim, a organizatorem dot. działalności Domu Kultury w Trzemesznie. Według burmistrza sytuacja ta uzasadniała odwołanie oraz “utratę zaufania do niego jako Dyrektora”. Tymczasem “utrata zaufania” nie jest przesłanką do odwołania dyrektora instytucji kultury. Na przykład Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w wyroku z 27 października 2015 r. wskazał, że dyrektora można odwołać tylko na podstawie przesłanek zawartych w art. 15 ust. 6 Ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Tzw. utrata zaufania nie mieści się w tym katalogu i nie może być powodem odwołania.
Argumenty, które wskazałem w artykule w pełni potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu. Jak wskazał sąd, inicjatywa do zawarcia umowy leży po stronie organizatora, a nie dyrektora. Wynika to z literalnego brzmienia tego przepisu: „organizator przed powołaniem dyrektora zawiera z nim odrębną umowę w formie pisemnej, w której strony określają warunki organizacyjna –finansowe…”. – “W uzasadnieniu jako kolejny powód odwołania wskazano również na istotne różnice dotyczące działalności Domu Kultury między skarżącym, a gminą, a także utratę zaufania, co również nie może stanowić podstawy odwołania, jako niewymienionej w art. 15 ust. 6 ustawy – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
Należy też zwrócić uwagę, że burmistrz Kacper Lipiński nie dopełnił również obowiązku zasięgnięcia opinii w sprawie zamiaru odwołania stowarzyszeń zawodowych i twórczych. Co ciekawe znalazł bardzo pokrętne uzasadnienie takiego postępowania. Jak wskazał sąd, burmistrz nie zasięgnął opinii żadnego ze stowarzyszeń zawodowych i twórczych właściwych ze względu na rodzaj działalności prowadzonej przez dom kultury, przyjmując że opinia taka nie jest wymagana, skoro dyrektor na podstawie znowelizowanych przepisów ustawy nie został powołany. Burmistrz stanął na stanowisku, że bez formalnego powierzenia tego stanowiska aktem powołania, dalsze pełnienie obowiązków należy traktować jako dorozumiane zawarcie umowy o pracę, której przedmiotem jest pełnienie obowiązków na tym stanowisku. Zdaniem burmistrza dyrektor nie został formalnie powołany po nowelizacji przepisów ustawy z 2012 r., a jedynie w sposób konkludentny została z nim zawarta umowa o pracę na czas określony.
Sąd nie zgodził się ze stanowiskiem burmistrza. Jak wskazał, organizator ma obowiązek samodzielnie ustalić krąg podmiotów uprawnionych do zajęcia stanowiska oraz skierować do ich stosowne wystąpienia. Niewystarczające jest stwierdzenie, że nie wie o działalności takich stowarzyszeń zawodowych i twórczych na obszarze, na którym instytucja kultury prowadzi działalność kulturalną. – Z akt sprawy nie wynika w żaden sposób, że burmistrz poczynił takie ustalenia. Pominięcie wspomnianych działań konsultacyjnych stanowi istotne naruszenie prawa. Zaniechanie zasięgnięcia opinii od wszystkich stowarzyszeń zawodowych i twórczych właściwych ze względu na rodzaj prowadzonej przez instytucję działalności, a z takim uchybieniem mieliśmy do czynienia na gruncie rozpoznawanej sprawy, stanowi naruszenie prawa o charakterze istotnym. W tym stanie rzeczy Burmistrz dopuścił się naruszenia trybu odwołania o jakim mowa w art. 15 ust. 1 zd. pierwsze i drugie Ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, co stanowi istotne naruszenie prawa skutkujące stwierdzeniem nieważności zaskarżonego zarządzenia – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
Orzeczenie nieprawomocne