Czy taniec erotyczny to usługa kulturalna? Taki dylemat musiał rozstrzygnąć dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej, do którego o interpretację indywidualną w sprawie podatku VAT zwróciła się kobieta, która prezentowała „autorskie pokazy erotyczne” na portalu umożliwiającym otrzymywanie elektronicznych „żetonów” od fanów.
Kobieta zwróciła się do dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (KIS) o interpretację indywidualną w sprawie opodatkowania jej występów o charakterze erotycznym. Według niej ze względu na artystyczny i autorski charakter występów przysługiwało jej zwolnienie z podatku od towarów i usług czyli VAT-u.
Jak twierdziła kobieta, wystawiała online w czasie rzeczywistym autorskie pokazy i spektakle o tematyce erotycznej. Według relacji kobiety były to utwory sceniczne taneczne i sceniczno-muzyczne. Spektakle-pokazy stanowiły indywidualny przekaz dla widza, zgodny z ich tematem, często wzbogacone o elementy tańca. Najczęściej tematem była erotyka życia codziennego oraz fantazje. Ponadto odnosiły się one do “kultury erotyki”, w tym np. “kultury erotyki azjatyckiej”.
W ocenie kobiety pokazy były bardzo indywidualne i cechowała je oryginalność dzieła. Artystka była jedynym “twórcom” i “odtwórcom” (pisownia oryginalna) swoich usług. Przygotowywała pokazy i spektakle według własnego scenariusza, we własnym zakresie i według własnych ustaleń tworzyła scenografię i choreografię. Była więc zarówno twórcą, aktorem jak i reżyserem, scenarzystą i choreografem. Ponadto każdy występ był opatrzony jej imieniem i nazwiskiem lub w zależności od sytuacji pseudonimem, który pojawiał się w widocznym miejscu podczas trwania procesu świadczonych usług.
W opinii kobiety powstały pokaz był więc przedmiotem prawa autorskiego. Rozporządzała ona posiadanymi prawami autorskimi poprzez ich sprzedaż i zbycie. W jej informacjach profilowych na profilu, na którym działała, był zapis o zbyciu przez nią praw autorskich do utworu na rzecz usługobiorcy w chwili wejścia przez niego na transmisję prywatną. Oprócz tego dla pewności, że widz jest świadomy otrzymania tych praw, kobieta ustnie bądź pisemnie przypominała o tym w trakcie tych transmisji prywatnych.
Odbiorcy jej “dzieł” płacili za nie w formie elektronicznych tokenów/żetonów. Kobieta kilka razy w miesiącu dokonywała ich spieniężenia, co oznaczało, że równowartość żetonów/tokenów w złotówkach była przelewana przez portal na jej konto bankowe.
Dyrektor KIS analizując sprawę stwierdził, że pokazy prowadzone przez kobietę są niewątpliwie artystycznymi wykonaniami w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, gdyż każdy z nich był efektem jej twórczej działalności, był indywidualny i niepowtarzalny. Ponadto kobieta samodzielnie opracowywała scenariusze, choreografię, kostiumy oraz osobiście przedstawiała stworzone utwory.
Jednak według fiskusa trudno zgodzić się, że świadczone przez kobietę usługi mają charakter kulturalny. Jak uzasadnił dyrektor KIS, nie każda usługa twórcy musi być usługą kulturalną, zaś celem pokazu erotycznego jest zasadniczo wywołanie pobudzenia seksualnego, a nie dostęp do kultury i dziedzictwa narodowego. Trudno też uznać, że pokazy takie odbywają się w interesie publicznym, aby zasadne było obniżenie kosztów dostępu do takiej usługi poprzez jej zwolnienie od podatku VAT.
Z tego powodu dyrektor KIS stwierdził, że usługi polegające na wykonywaniu online autorskich pokazów erotycznych nie można uznać na gruncie przepisów dotyczących podatku VAT za usługi kulturalne. Zatem nawet jeśli kobieta wykonując te usługi działa w tym zakresie jako artysta, twórca czy wykonawca w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, to brak jest podstaw do zastosowania do tych czynności zwolnienia od podatku VAT.