Firma należąca do matki radnego sprzątała miejskie instytucje kultury, a radny reprezentował ją w umowach z miejską instytucją oraz w postępowaniach przetargowych. Wojewoda wygasił jego mandat uznając, że radny naruszył przepisy antykorupcyjne. Sprawa trafiła do sądu, który przyznał rację wojewodzie. Radny zapowiedział odwołanie do NSA.
Sprawa dotyczy Wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi Bartosza Domaszewicza. Kilka tygodni temu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi wydał nieprawomocny wyrok w tej sprawie.
W styczniu 2022 r. do Rady Miejskiej w Łodzi wpłynął wniosek o wygaszenie Bartoszowi Domaszewiczowi mandatu w związku z naruszeniem artykułu 24f ust. 1 Ustawy o samorządzie gminnym. Wniosek dotyczył wystawienia przez radnego w czerwcu 2021 r. faktury za usługę sprzątania muzeum, które jest miejską instytucją kultury. Ponadto radny zawarł umowę w imieniu firmy swojej matki z Powiatowym Urzędem Pracy w Łodzi o zwrot kosztów wyposażenia stanowiska pracy osoby niepełnosprawnej.
W związku z tym, że rada nie zareagowała na wniosek, o sprawie został poinformowany Wojewoda Łódzki. Wojewoda zwrócił się do rady o informację w tej sprawie i ustosunkowanie się do zarzutów. Przewodniczący poinformował, że sprawa była rozpatrywana przez radę, która nie podjęła uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu. Rada podjęła decyzję w oparciu o opinię prawną wykonaną na jej zlecenie.
Z dokumentów, które badał wojewoda wynikało, że firma wiceprzewodniczącego rady wystawiła fakturę na kwotę 4900 zł netto z tytułu wykonania usługi sprzątania po remoncie w jednym z łódzkich muzeów. Okazało się też, że wiceprzewodniczący podpisał umowę z miastem reprezentując firmę swojej matki. Miasto w umowie reprezentował Powiatowy Urząd Pracy. Radny posiadał upoważnienie do wszelkich czynności związanych ze złożonym przez matkę wnioskiem o refundację kosztów wyposażenia stanowiska pracy dla osoby niepełnosprawnej, w tym także podpisywania umowy i zaciągania niezbędnych zobowiązań.
Badając sprawę wojewoda ustalił również, że od października 2020 r. radny prowadzi działalność gospodarczą w tym samym zakresie (usługi porządkowe), pod tym samym adresem oraz z wykorzystaniem tego samego adresu mailowego, co jego matka. Jak ustalił wojewoda, działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego w sposób ciągły prowadzi matka radnego. Jej firma w 2018 r. zawarła umowę na usługę kompleksowego sprzątania przestrzeni miejskich budynków, w tym jednego z teatrów należących do miasta. Roczne wynagrodzenie z tytułu sprzątania teatru wyniosło prawie 314 ty. zł.
Podejmując decyzję o wygaszeniu mandatu wojewoda wskazał, że nawet gdyby radny nie zawarł umowy z muzeum, to jego mandat podlegałby wygaszeniu, również z tego powodu, że był pełnomocnikiem osoby prowadzącej działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której uzyskał mandat. Wojewoda wskazał też, że radny jako pełnomocnik firmy swojej matki występował co najmniej kilkukrotnie przed Powiatowym Urzędem Pracy w Łodzi, a także w trakcie procedury przetargowej na usługę sprzątania. W ocenie wojewody wykonywanie przez niego tych czynności w imieniu na rzecz przedsiębiorcy prowadzącego działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego spełnia przesłanki o jakich mowa w art. 383 par. 1 pkt 5 Kodeksu wyborczego w związku z art. 24f ust. 1 Ustawy o samorządzie gminnym.
Radny nie zgodził się w sądzie z argumentami wojewody. Zarzucił mu między innymi błędną interpretację przepisów i wniósł o uchylenie zarządzenia zastępczego w sprawie wygaszenia jego mandatu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi wyrokiem z 25 maja 2023 r. uznał, że skarga radnego jest niezasadna i podlega oddaleniu. Sąd potwierdził, że mieniem komunalnym jest własność i inne prawa majątkowe należące do poszczególnych gmin i ich związków oraz mienie innych gminnych osób prawnych. Gminne osoby prawne posiadają odrębną od gminy osobowość prawną, ale ich mienie ma status mienia komunalnego. Wobec tego mienie komunalne gminy stanowi również mienie zarządzane przez teatr, czy muzeum będące instytucjami kultury, których organizatorem jest w tym przypadku Miasto Łódź.
Sąd podkreślił, że w tej sprawie podmiotem gospodarczym prowadzącym działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego była firma należąca do matki radnego. Firma ta posiadała umowę i wykonywała usługi sprzątania od kilku lat w różnych instytucjach kultury należących do miasta. Ustawodawca zakazał radnym jednak nie tylko prowadzenia działalności gospodarczej, albo zarządzania taką działalnością, ale wykluczył także możliwość bycia przedstawicielem czy pełnomocnikiem wprowadzenie takiej działalności. Jak zauważył sąd, pełnomocnik prowadzącego działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego nie musi uczestniczyć bezpośrednio w zarządzaniu taką działalnością i mieć bezpośredniego wpływu na zarządzanie. Wystarczający jest fakt, że radny jest pełnomocnikiem takiego podmiotu. Nie ma też znaczenia charakter pełnomocnictwa, a więc czy jest to pełnomocnictwo o charakterze stałym, czy jednorazowe, ogólne, czy szczegółowe, czy też do poszczególnych czynności. Sąd uznał również, że bez znaczenia był fakt, że umowa zawarta przez radnego w imieniu firmy jego matki z Powiatowym Urzędem Pracy nie dotyczyła mienia gminnego lecz pieniędzy z PFRON, co podnosił w swojej skardze radny.
Jak przypomniał sąd, zakaz wynikający z art. 24f ust. 1 Ustawy o samorządzie gminnym opiera się na założeniu, że należy dążyć do wykluczenia sytuacji, w której radny mógłby wpływać na korzystne dla siebie lub bliskich rozporządzenie mieniem gminy, korzystniejsze niż to jakie mogliby uzyskać inni nie posiadający statusu radnego. Przepis ten ma tworzyć gwarancję rzetelności władzy publicznej, ma zatem nie tylko przeciwdziałać czynom o charakterze korupcyjnym, ale także służyć utrzymaniu autorytetu władzy oraz zaufania wyborców i opinii publicznej do jej prawidłowego funkcjonowania. Chodzi o to, aby radny nie tylko nie realizowali swoich prywatnych celów dzięki wykonywaniu mandatu, ale by nie zachodziły przesłanki mogące stworzyć, choćby mylnie, takie wrażenie.
Radny Bartosz Domaszewicz odwołał się od wyroku Wojewódzkiego sądu administracyjnego w Łodzi do Naczelnego Sądu Administracyjnego.