W serwisie orzeczeń sądowych Ministerstwa Sprawiedliwości kilka dni temu opublikowany został głośny wyrok skazujący w sprawie artysty fotografika, któremu zarzucono znieważenie znaku państwowego oraz obrazę uczuć religijnych. Poznaj szczegóły orzeczenia.
Opublikowany w ostatnich dniach maja 2025 r. wyrok zapadł w październiku 2023 roku. Wówczas Sąd Okręgowy w Łodzi wydał głośny wyrok w sprawie artysty oskarżonego o znieważenie symboli religijnych i państwowych podczas wystawy fotograficznej. Sprawa dotyczyła ekspozycji prezentowanej w ramach międzynarodowego festiwalu fotografii.
Artysta znany z odważnych i kontrowersyjnych projektów, zaprezentował w czerwcu 2021 roku wystawę retrospektywną, w której część zdjęć przedstawiała symbole religijne (m.in. wizerunki Matki Boskiej, św. Jana Pawła II, różańce i krzyże) oraz miniaturkę bandery wojennej RP na tle kobiecych genitaliów i odbytu. Część ekspozycji została umieszczona w oddzielnym, zamkniętym pomieszczeniu z ograniczeniem wiekowym „18+”, jednak bez wyraźnego ostrzeżenia o możliwym charakterze obrazoburczym prac.
Dwa dni po obejrzeniu wystawy przez jedną z pokrzywdzonych osób, sprawa została nagłośniona medialnie i trafiła do prokuratury. Działania aktywistów i portalu internetowego przyspieszyły interwencję służb – policja zabezpieczyła kontrowersyjne prace. Akt oskarżenia dotyczył dwóch przestępstw: znieważenia znaku państwowego (art. 137 §1 k.k.) oraz obrazy uczuć religijnych (art. 196 k.k.).
Sąd uznał artystę za winnego. W uzasadnieniu stwierdzono, że twórca miał pełną świadomość obraźliwego charakteru prac, a ich zestawienie z symbolami religijnymi i państwowymi nie było neutralne – przeciwnie, celowo deprecjonowało te znaki i wartości, które artysta utożsamiał z „przywarami narodowymi”. Zdaniem sądu, nawet jeśli prace miały charakter krytyczny czy prowokacyjny, ich forma naruszyła granice dopuszczalne w demokratycznym państwie prawa.
Sąd zauważył też, że artysta stosował rozbieżne narracje – raz przedstawiając wystawę jako refleksję nad „waginalną tożsamością Polski”, innym razem mówiąc o krytyce narodowych przywar. Takie niekonsekwencje, w połączeniu z zastosowanym „pornograficznym tłem”, zdaniem sądu świadczyły o świadomym działaniu prowadzącym do znieważenia określonych symboli.
Sąd jasno stwierdził, że nie istnieje coś takiego jak „kontratyp artystyczny” – czyli wyłączenie odpowiedzialności karnej tylko dlatego, że dane działanie miało charakter artystyczny. Ocenę prawną dzieła może zdominować reakcja społeczna, a nie intencja artysty.
Choć najbardziej kontrowersyjna część wystawy została umieszczona w zamkniętym pomieszczeniu z informacją o ograniczeniu wiekowym, sąd uznał, że forma ekspozycji nie chroniła w dostateczny sposób osób postronnych – np. poprzez brak ostrzeżeń o treści mogącej obrażać uczucia religijne lub narodowe.
Wystawa – choć z początku niezauważona – stała się przedmiotem ogólnopolskiego oburzenia i kampanii medialnej. W sytuacji rosnącej polaryzacji światopoglądowej, instytucje kultury muszą być gotowe na eskalację społecznych i politycznych reakcji wobec niektórych działań artystycznych.
Sąd nie skazał artysty, lecz warunkowo umorzył postępowanie karne na okres próby 2 lat. Oznacza to, że formalnie nie został on uznany za osobę skazaną, o ile w tym okresie nie popełni przestępstwa i będzie przestrzegał prawa
Dodatkowo sąd orzekł wobec oskarżonego obowiązek zapłaty 1000 zł tytułem zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonej oraz obowiązek pisemnego przeproszenia pokrzywdzonej.
Sąd uznał, że mimo stwierdzenia przestępstwa (obraza uczuć religijnych i znieważenie symboli państwowych), nie zachodziła potrzeba wydania wyroku skazującego, biorąc pod uwagę: brak wcześniejszej karalności, niską społeczną szkodliwość czynu, działalność artystyczną i społeczną oskarżonego oraz realizację prawa do ekspresji artystycznej w granicach sporu o wartości konstytucyjne.