Wójt jednej z gmin w województwie warmińsko-mazurskim narzucił dyrektorce ośrodka kultury umowę określającą warunki organizacyjno-finansowe działalności instytucji kultury oraz program jej działania, zawierającą kuriozalne zapisy zobowiązujące ją m. in. do każdorazowego “ubiegania się o Patronat Honorowy Wójta nad wydarzeniami organizowanymi przez instytucję”.
Zgodnie z art. 15 ust. 5 Ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej organizator przed powołaniem dyrektora zawiera z nim odrębną umowę w formie pisemnej, w której strony określają warunki organizacyjno-finansowe działalności instytucji kultury oraz program jej działania. Umowa wchodzi w życie z dniem powołania dyrektora. Odmowa zawarcia umowy przez kandydata na stanowisko dyrektora powoduje jego niepowołanie na to stanowisko. Przepisy ustawowe nie wskazują innego zakresu umowy, niż warunki organizacyjno-finansowe działalności instytucji kultury oraz program jej działania.
Tymczasem umowa, którą kilka miesięcy temu dostała do podpisania Monika Iwańska, dyrektorka Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Iłowie-Osadzie zawiera liczne zapisy ograniczające autonomię instytucji kultury i kompetencje dyrektora. Umowa narzuca jej też liczne obowiązki, których nie przewiduje żaden przepis Ustawy organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. W mojej ocenie zakres umowy zdecydowanie przekracza ramy określone w art. 15 ust. 5 Ustawy o organizowaniu prowadzenia działalności kulturalnej. Zawiera też liczne modyfikacje i powtórzenia różnych przepisów prawa, co również stanowi przekroczenie upoważnienia ustawowego organizatora określonego w ustawie. Co ciekawe umowa nie zawiera żadnych zapisów dotyczących kwot dotacji gwarantowanych przez organizatora na działalność instytucji i realizację programu, pomimo, że ustawa wskazuje, że umowa ma dotyczyć również warunków finansowych.
Najbardziej kuriozalne wydają się jednak zapisy w części umowy pt. “Patronat Honorowy Wójta”. Według umowy dyrektor GOKiS “zobowiązany jest do każdorazowego ubiegania się o Patronat Honorowy Wójta Gminy Iłowo-Osada nad wydarzeniami organizowanymi przez Instytucję”.
Umowa określa tryb uzyskania Patronatu Honorowego Wójta: “O przyznanie Patronatu Honorowego Wójta musi być złożony przez Dyrektora co najmniej 30 dni przed planowanym terminem wydarzenia, a w szczególnych przypadkach okres może ulec skróceniu. Wniosek powinien zawierać szczegółowy opis wydarzenia, jego cel, program oraz przewidywaną liczbę uczestników”.
Kolejny ustęp umowy określa obowiązki dyrektora w związku z przyznaniem Patronatu Honorowego Wójta:
„Po uzyskaniu Patronatu, Dyrektor jest zobowiązany do:
- Informowania o przyznaniu patronatu we wszelkich materiałach promocyjnych i informacyjnych dotyczących wydarzenia.
- Uwzględniania logo lub innej formy oznaczenia patronatu wójta na materiałach promocyjnych, plakatach, zaproszeniach i podczas samego wydarzenia.
- Wskazywania organizatorowi raportu z przebiegu wydarzenia oraz jego rezultatów, w terminie 30 dni od daty zakończenia wydarzenia.”
Dodać należy, że w innym punkcie umowy wójt Sebastian Cichocki zastrzegł sobie “prawo do wglądu w szczegółowe plany wydarzeń na każdym etapie ich realizacji oraz do zgłaszania uwag i sugestii, które Dyrektor powinien uwzględnić”. Oznacza to, że wójt chciałby bezpośrednio wpływać na działalność kulturalną instytucji, która jest z mocy prawa odrębnym od gminy podmiotem z osobowością prawną posiadającym autonomię.
Mówiąc z przymrużeniem oka warto jednak docenić powściągliwość wójta Sebastiana Cichockiego. Przecież mógł narzucić dyrektorce obowiązek ubiegania się o patronat na perfumowanym zwoju papirusu oraz informowania o przyznaniu patronatu złotą czcionką, ewentualnie przez heroldów odzianych w jedwabne szaty 😉.
Całkiem poważnie, to wójt zastrzegł sobie w umowie możliwość odwołania dyrektora w przypadku niewykonywania lub nienależytego wykonywania przez niego zobowiązań. Tymczasem zasady odwoływania dyrektorów określa art. 15 ust. 6 ustawy. Zgodnie z nim dyrektor instytucji kultury powołany na czas określony może być odwołany przed upływem tego okresu: na własną prośbę, z powodu choroby trwale uniemożliwiającej wykonywanie obowiązków, z powodu naruszenia przepisów prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem, a także w przypadku odstąpienia od realizacji umowy dot. warunków organizacyjnych i finansowych działania instytucji.
Jak już wcześniej pisałem, zgodnie z art. 15 ust. 5 Ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej umowa ma określać warunki organizacyjno-finansowe działalności instytucji kultury oraz program jej działania, nie zaś jak chciałby wójt Cichocki, obowiązki dyrektora, czy pozaustawowy tryb odwołania. Oczywiście odstąpienie w realizacji umowy jest przesłanką do odwołania. Problem w tym, że umowa, która została narzucona Monice Iwańskiej zawiera niezgodne z prawem zapisy.
W mojej ocenie w związku z tym nie realizowanie zapisów, które są z mocy prawa nieważne, nie może być przesłanką do jej ewentualnego odwołania. Wynika to wprost z zasady określonej w przepisach Kodeksu cywilnego, która zakłada, że czynność prawna będzie nieważna wtedy, gdy jest sprzeczna z ustawą, ma na celu obejście prawa oraz wtedy, gdy jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.
Niestety przykład Moniki Iwańskiej i umowy narzuconej jej przez wójta nie jest odosobniony w skali kraju. Mimo, że ustawa wskazuje jej zakres, to organizatorzy wykorzystują umowy do tego, aby poszerzać sposób pozbawiony podstawy prawnej swoje uprawnienia w stosunku do dyrektorów i instytucji. Niejednokrotnie robią to w tak groteskowy sposób, jak wójt Sebastian Cichocki.
Warto też przypomnieć, że wadliwy i szkodliwy dla instytucji kultury wzór umowy udostępniało do niedawna na swojej stronie internetowej Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, co ujawniłem kilka miesięcy temu. Artykuł tej sprawie poświęcił też portal prawo.pl.