Patologia w instytucji artystycznej. Dyrektor naczelny zatrudnia “dyrektora artystycznego” na umowę o dzieło i odmawia informacji publicznej na temat jego wynagrodzenia oraz podróży służbowych.
W instytucjach artystycznych, takich jak opery czy filharmonie dość rozpowszechniona jest praktyka zatrudniania “dyrektorów”, który formalnie nimi nie są, ale dyrektor naczelny przyznaje im “prawo do używania tytułu”. Czasem jest to sposób na omijanie przepisów dotyczących powoływania zastępców dyrektora a także przepisów tzw. ustawy kominowej, tj. ustawy o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi, która określa limity wynagrodzeń osób na stanowiskach publicznych.
Tego typu praktykę ujawnił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, który zapadł w sierpniu tego roku. Sąd badał skargę obywatela na decyzję dyrektora filharmonii o odmowie udostępnienia informacji publicznej dotyczącej informacji o wynagrodzeniu i liczbie podróży służbowych dyrektora artystycznego instytucji. Wyrok jest nieprawomocny i odnosi się przede wszystkim wadliwości decyzji o odmowie udzielenia informacji publicznej, co oznacza, że nie jest pewne czy i kiedy informacja w tej sprawie zostanie udzielona. Niemniej sprawa jest interesująca ze względu na ujawnienie sposobu zatrudnienia dyrektora artystycznego.
Dyrektor filharmonii informacji odmówił wskazując, że dyrektor artystyczny jedynie współpracuje z filharmonią na podstawie umowy o dzieło “będąc umocowanym do używania tytułu dyrektora artystycznego”. Dalej dyrektor powołał się na przepis art. 29a ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, zgodnie z którym nie ujawnia się wysokości wynagrodzenia podmiotu świadczącego usługi lub realizującego dostawy z zakresu działalności artystycznej lub twórczej. Jak wskazał również, w umowie o dzieło strony zawarły klauzulę poufności i żadna z nich nie jest uprawniona do ujawniania jej treści jakimkolwiek osobom trzecim. W kwestii podróży służbowych dyrektor filharmonii uzasadnił odmowę udzielenia informacji tym, że pomiędzy nim a dyrektorem artystycznym nie ma obowiązku służbowego wynikającego z umowy o pracę zawartej na podstawie kodeksu pracy.
Obywatel, który domagał się udostępnienia informacji na temat wysokości zarobków oraz liczby podróży służbowych dyrektora artystycznego zarzucił dyrektorowi filharmonii m. in. zatrudnienie go w sposób sprzeczny z prawem. Ponadto jak dowodził, że w tym przypadku nie ma zastosowania art. 29a ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej dot. zakazu udostępniania informacji na temat wysokości wynagrodzenia „podmiotu świadczącego usługi z zakresu działalności artystycznej” ponieważ dyrektor artystyczny sam w sobie nie „świadczy usług z zakresu działalności artystycznej” lecz kieruje i zarządza osobami świadczącymi takie usługi. Ponadto jest pracownikiem filharmonii w świetle art. 22 kodeksu pracy a także posiada kompetencje decyzyjne, kierownicze i zarządzające podmiotami (artystami) podległymi filharmonii oraz ma wpływ na działalność publiczną filharmonii. W tej sytuacji nie można też mówić o ograniczeniu prawa dostępu do informacji publicznej ze względu na prywatność osoby, bo ograniczenie to w kwestii informacji związanych z pełnieniem funkcji publicznych jest wyłączone.
Sąd uznał, że skarga na decyzję dyrektora o odmowie udzielenia informacji publicznej jest zasadna, ponieważ decyzja jest wadliwa. Jak zwrócił uwagę sąd, prawo do informacji zostało zagwarantowane w Konstytucji RP. Obejmuje ono, między innymi, dostęp do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Jak wskazał sąd, ograniczenie tego prawa może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w odrębnych ustawach przesłanki dotyczące ochrony wolności i praw innych osób oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa. Wszelkie wątpliwości powinny przemawiać na rzecz dostępu do informacji.
Według sądu, w tej sprawie należało zbadać czy spełnione są przesłanki zawarte w ustawie o dostępie do informacji publicznej w stosunku do osoby, której wniosek dotyczy. W ocenie sądu dyrektor filharmonii w zaskarżonej decyzji “nie sprostał swoim obowiązkom związanym z należytym wyjaśnieniem sprawy”. Sąd uznał, że decydujący o odmowie udostępnienia informacji publicznej argument, że dyrektor artystyczny jedynie współpracuje z filharmonią na podstawie umowy o dzieło, w której zawarto klauzulę poufności, nie wynika racjonalnie i logicznie z uzasadnienia decyzji i budzi wątpliwości. Zdaniem sądu, wyjaśniając tę kwestię dyrektor filharmonii powinien zbadać i powołać adekwatne przepisy dotyczące funkcjonowania instytucji, wynikające z jej regulaminu bądź statutu, następnie przywołać i zinterpretować ustalone zakresy obowiązków, jakie wykonuje dyrektor artystyczny, również te powierzone zawartą umową o dzieło. Wyjaśnienia wymaga też, czy „używanie tytułu” dyrektora artystycznego ma wymiar jedynie honorowy, czy wiążą się z nim obowiązki wobec pracowników filharmonii i samej instytucji, które pozwalają na zakwalifikowanie osoby na tym stanowisku do osób pełniących funkcje publiczne.
Jak ustalił sąd tego szczegółowo nie zbadano i nie przedstawiono w uzasadnieniu decyzji. Jeśli osoba zatrudniona jako dyrektor artystyczny pełni funkcję publiczną, to ograniczenie prawa do informacji publicznej jej nie dotyczy. Według sądu nie ma przy tym znaczenia, jaki będzie formalny sposób powierzenia funkcji publicznej, czy będzie ona związana ze stosunkiem pracy czy będzie wynikać z cywilnej umowy o dzieło.
Orzeczenie nieprawomocne