Wiemy, że to niesprawiedliwe, ale pracownik samorządowej instytucji kultury, który przechodzi na emeryturę nie może ubiegać się o odprawę w takiej wysokości jak pracownicy samorządowi zatrudniani w tej samej gminie i utrzymywani z tego samego budżetu.
Pracownik instytucji kultury odchodząc na emeryturę może otrzymać odprawę w wysokości maksymalnie trzykrotności miesięcznego wynagrodzenia (po min. 20 latach pracy). Pracownicy samorządowi przy analogicznym stażu pracy otrzymują sześciokrotność miesięcznego wynagrodzenia.
Z taką sytuacją niepogodzona była kierowniczka jednej bibliotek w Województwie Zachodniopomorskim. Pozwała ona swoją gminę do sądu o wyrównanie jej odprawy do wysokości sześciomiesięcznego wynagrodzenia – analogicznie jak w przypadku pracowników samorządowych.
Bibliotekarka popełniła jednak błąd, ponieważ utrzymywała przed sądem, że jej pracodawcą był urząd gminy, a nie biblioteka. Sąd Rejonowy a następnie Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał jednak, że nie ma wątpliwości, że pracodawcą kierowniczki biblioteki była biblioteka a nie urząd i z tego powodu do obliczenia jej odprawy emerytalnej mają zastosowanie przepisy dotyczące wynagradzania pracowników instytucji kultury. Z tego powodu pozew odrzucił.
Jak zwrócił uwagę sąd nie ma podstaw, żeby do pracownika gminnej biblioteki stosować przepisy dotyczące pracowników samorządowych. Tym bardziej, że ustawa o pracownikach samorządowych wyraźnie wskazuje, że do pracowników zatrudnionych w jednostkach, których status prawny określają odrębne przepisy (w przypadku instytucji kultury ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej) jej przepisów nie stosuje się.