Sanepid ukarał gminę grzywną w wys. 30 tys. zł za organizację cyklu koncertów „pandemicznych”, w trakcie których artyści występowali na otwartych przestrzeniach a mieszkańcy słuchali koncertów z okien i balkonów. Sprawa trafiła do sądu.
W jednym z miast województwa mazowieckiego w maju 2020 r. odbył się cykl koncertów w trakcie których w trakcie których artyści występowali na żywo na otwartych przestrzeniach między budynkami wielorodzinnymi. Jeden z koncertów zgromadził około 100 osób w przestrzeni pomiędzy blokami oraz około 50 osób w pojazdach. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny stwierdził, że w związku z organizacją koncertów doszło do złamania zakazu organizowania zgromadzeń ludności wynikającego z Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 2 maja 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii i wymierzył miastu 30 tys. zł kary. Prezydent miasta odwołał się do Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Ten jednak utrzymał w mocy decyzję powiatowego sanepidu. W związku z tym samorząd zaskarżył sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Orzeczenie (nieprawomocne) w tej sprawie zapadło w ostatnich dniach stycznia 2021 r. Treść uzasadnienia liczy grubo ponad 20 stron. Poniżej omówienie najważniejszych ustaleń.
Zakazy niezgodne z Konstytucją
Sąd uznał, że przepis rozporządzenia na podstawie którego sanepid wymierzył karę był niezgodny z Konstytucją RP. Jako przepis podustawowy ograniczał wolność zgromadzeń wbrew art. 57 Konstytucji RP. W związku z tym sąd odmówił jego stosowania. To oznacza z kolei, że decyzje służb sanitarnych zostały wydane bez mogącej być uznana za skuteczną i legalną podstawy prawnej, którą zgodnie z art. 57 Konstytucji RP mogła być wyłącznie ustawa, a nie rozporządzenie Rady Ministrów. To z kolei stanowi przesłankę nakazującą sądowi stwierdzenie nieważności obu decyzji.
Dokonując oceny prawnej WSA w Warszawie brał pod uwagę fakt, że wskazany przez służby sanitarne, jako podstawa decyzji, art. 46 ust. 4 pkt. 4 w zw. z art. 46b pkt 1 ustawy o zapobieganiu wprost i niezgodnie z art. 57 Konstytucji R.P. przewidywał, że zakaz organizowania widowisk i innych zgromadzeń ludności można ustanowić w rozporządzeniu wykonawczym, a więc akcie podustawowym.
W ocenie sądu Rada Ministrów nie tylko nie miała – zgodnie z art. 92 ust. 1 Konstytucji R.P. – prawidłowej podstawy prawnej do wydania rozporządzenia w sprawie jakichkolwiek „ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii” powodujących ograniczenia praw i wolności konstytucyjnych, ale też Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w sposób uniemożliwiający prawnie wydanie rozporządzenia nie zawarł w ustawowej delegacji wytycznych dla tego organu dotyczących treści aktu.
Niezgodnie z prawem, w sposób nie budzący zaufania
Oprócz tego sąd stwierdził, że służby sanitarne nie ustaliły też jaki podmiot był organizatorem wydarzeń. W rzeczywistości wydarzenia organizowała jedna z miejskich instytucji kultury o czym służby sanitarne informował Prezydent miasta. Te jednak nie dały wiary jego oświadczeniom. Tymczasem jak stwierdził sąd, z akt sprawy nie wynika, wbrew przekonaniu służb sanitarnych, że organizatorem tego projektu muzycznego było miasto a ustalenie adresata decyzji administracyjnej jest obowiązkiem organu administracji publicznej. W ocenie sądu służby sanitarne naruszyły też przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego nakazujące organowi administracji publicznej w sposób wyczerpujący zebrać i rozpatrzyć cały niezbędny materiał dowodowy.
Sąd przypomniał w tym kontekście, że organa administracji publicznej w toku postępowania stoją na straży praworządności, z urzędu lub na wniosek stron podejmują wszelkie czynności niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli. Ten obowiązek ma charakter bezwzględny i jeżeli – jak w niniejszej sprawie – nie zostało wyjaśnione, czy miasto było rzeczywistym organizatorem projektu muzycznego, to przyjęcie niewynikających z zebranych dowodów wniosków co do adresata decyzji wykluczało zarówno wnikliwość postępowania, jak i ustalenie prawdy obiektywnej. To zaś powodowało, że organa nie działały zgodnie z prawem i nie prowadziły postępowania w sposób budzący zaufanie jego uczestników do władzy publicznej, kierując się zasadami bezstronności.
Oprócz uchylenia nałożonej kary, sąd nakazał Państwowemu Wojewódzkiemu Inspektorowi Sanitarnemu zapłatę na rzecz miasta kwoty 4,5 tys. zł tytułem zwrotu kosztów postępowania sądowego.
Całość orzeczenia jest dostępna pod linkiem.
Zdjęcie ilustracyjne