Praca dyrektora instytucji kultury, to jak chodzenie po polu minowym. Każde, choćby najmniejsze naruszenie prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem, może być powodem odwołania.
Zgodnie z Ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (z art. 15. ust. 6. pkt 3.) dyrektor instytucji kultury powołany na czas określony może zostać odwołany ze stanowiska w określonych sytuacjach. Może to nastąpić na własną prośbę, z powodu choroby trwale uniemożliwiając wykonywanie obowiązków, z powodu odstąpienia od realizacji umowy określającej warunki organizacyjno-finansowe działalności instytucji kultury oraz program jej działania a także z powodu naruszenia przepisów prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem.
W przypadku odwołania z powodu naruszenia przepisów prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem nie liczy się skala naruszenia prawa. Można więc zostać odwołanym praktycznie za każde naruszenie przepisów. Potwierdza to (nieprawomocny jeszcze) wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 18 listopada 2016 r. W sprawie tej, sąd rozpatrywał skargę byłego dyrektora Centrum Kultury i Sportu, który został odwołany przez organizatora m. in. z powodu naruszenia ustawy o zamówieniach publicznych.
Jak stwierdził sąd, przepis zawarty w ustawie nie zawiera warunku, aby naruszenie prawa miało charakter rażący bądź istotny. Dla odwołania dyrektora instytucji kultury wystarczające jest każde naruszenie prawa związane z zajmowanym stanowiskiem. Według sądu prawo pozwala na odwołanie dyrektora instytucji kultury w przypadku naruszenia prawa niezależnie od tego, czy takie naruszenie jest istotne czy też nie. Według sądu osoba pełniąca funkcję kierowniczą ponosi zwiększoną odpowiedzialność związaną z kierowaniem daną jednostką i naruszenie prawa może być podstawą do jej odwołania.
One thought on “Dyrektor instytucji kultury jest jak saper”