Burmistrz Milanówka Wiesława Kwiatkowska zareagowała na naszą publikację dotyczącą zamiaru odwołania dyrektorki Milanowskiego Centrum Kultury. Kwiatkowska nadal twierdzi, że ciąża i macierzyństwo stanowi odstąpienie od realizacji umowy i zapowiada odwołanie Anety Majak ze stanowiska. Paweł Kamiński ze Stowarzyszenia Dyrektorów Samorządowych Instytucji Kultury twierdzi, że to jawne łamanie prawa.
Burmistrz Wiesława Kwiatkowska opublikowała oświadczenie w sprawie zamiaru odwołania dyrektorki MCK. Pomimo, że oficjalnie wystąpiła do Stowarzyszenia Dyrektorów Samorządowych Instytucji Kultury o zaopiniowanie zamiaru odwołania Anety Majak ze stanowiska dyrektora, publikacje na ten temat nazywa „spekulacjami”.
– W związku z pojawiającymi się spekulacjami na temat zamiaru odwołania Pani Anety Majak ze stanowiska Dyrektora Milanowskiego Centrum Kultury oficjalnie potwierdzam, że mam takie plany. Zazwyczaj spraw pracowniczych nie omawiam publicznie. Jednak z uwagi na fakt, że plany te budzą kontrowersje, chciałabym wyjaśnić przyczyny takiej decyzji – czytamy w oświadczeniu.
– Obejmując stanowisko Dyrektora MCK Pani Aneta Majak zobowiązała się do realizacji nowej koncepcji funkcjonowania MCK. Pani Aneta Majak, wbrew umowie, nie realizuje tej koncepcji. Niezależnie od przyczyn takiego odstąpienia, stanowi to podstawę do odwołania ze stanowiska Dyrektora instytucji kultury, określoną w art. 15 ust 6 pkt 4 ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (Dz. U. z 2012 r., poz. 406 ze zm.). Odwołanie ze stanowiska nie oznacza jednak zwolnienia z pracy w MCK. Pani Aneta Majak będzie miała zapewnioną możliwość pracy w Milanowskim Centrum Kultury, na stanowisku adekwatnym do posiadanych kwalifikacji – uzasadnia burmistrz.
Z argumentacją Wiesławy Kwiatkowskiej nie zgadza się Paweł Kamiński, prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Samorządowych Instytucji Kultury.
– Pani burmistrz się myli. Zgodnie z przepisami odwołanie dyrektora instytucji kultury jest formą rozwiązania stosunku pracy. Inaczej jest np. w spółkach prawa handlowego, gdzie można odwołać ze stanowiska prezesa lub członka zarządu bez rozwiązania stosunku pracy. W tej chwili, w przypadku Pani Anety Majak, na rozwiązanie stosunku pracy nie pozwala kodeks pracy. Jeśli Pani burmistrz się na to zdecyduje, to według mnie w rażący sposób naruszy prawo – mówi Paweł Kamiński.
– Z kolei praca Pani dyrektor na innym stanowisku w Milanowskim Centrum Kultury musiałaby się wiązać z nawiązaniem nowego stosunku pracy. W przypadku instytucji kultury nawiązywanie stosunku pracy jest wyłączną kompetencją dyrektora a nie burmistrza. Więc deklaracja Pani burmistrz jest również na bakier z przepisami. Nowy dyrektor, wyłoniony w konkursie, formalnie nie będzie związany taką deklaracją – tłumaczy Paweł Kamiński.
Niezależnie od przepisów kodeksu pracy, interpretację Pani burmistrz, mówiącą o tym, że dyrektorka odstąpiła od realizacji umowy prezes stowarzyszenia uważa za chybioną.
– Według mnie nieobecność w pracy spowodowana macierzyństwem wcale nie musi oznaczać odstąpienia od realizacji umowy. Umowa pomiędzy organizatorem a dyrektorem, na którą powołuje się Pani burmistrz, dotyczy warunków finansowych i organizacyjnych działalności instytucji. Dyrektor zarządza instytucją i może stworzyć warunki do realizacji zapisów umowy niezależnie od swojej obecności w instytucji np. delegując zadania podległym pracownikom – tłumaczy Paweł Kamiński.
One thought on “Burmistrz Milanówka upiera się przy swoim”